Sobotni wieczór, lampka czerwonego wina, kilka ulubionych płyt jako kompani, kolumny Vienna Acoustics Beethoven Baby Grand oraz laptop i odtwarzacz sieciowy z możliwością odtwarzania płyt CD. Do tego kilka niezbędnych kabelków do połączenia i bohater wieczoru: pięknie wyglądający i prosty w formie PeachtreeAudio Grand Integrated X-1. Od tego momentu życie potrafi już tylko zaskakiwać!

Ktoś zapyta dlaczego? Odpowiedź jest niezwykle prosta – za sprawą drzewka brzoskwini, którego owoc jest niezwykle dojrzały, a przy tym ma niepowtarzalny smak i aromat. Ten idealny owoc nazywa się Grand Integrated X-1.

Nie będę zagłębiał się w szczegóły techniczne, dlatego podam tylko te najważniejsze: najciekawsze obecnie układy Sabre, 32-bitowy przetwornik c/a, moc 440 watów na kanał przy 8 omach (która wzrasta do 770 watów przy 4 omach), możliwość pracy w trybie końcówki mocy i wszechstronność podłączeń zarówno źródeł analogowych, jak i cyfrowych – laptopa, odtwarzacza strumieniowego i wielu innych. Ale przecież to możecie przeczytać w specyfikacji Grand integrated X-1.

Czas na najważniejsze, zaczyna się spektakl. Łyk wina i do akcji wkracza podłączony do Grand integrated X-1 odtwarzacz strumieniowy oraz jedna z moich ulubionych płyt w formacie FLAC 24 bity/192 kHz – Peter Gabriel „So”. Mogę napisać tylko tyle. Do dzisiaj wydawało mi się, że znam tę płytę na pamięć. Teraz wiem, że tak mi się tylko wydawało, gdyż odniosłem wrażenie, iż słyszę ją po raz pierwszy.

Przede wszystkim urzekła mnie rozdzielczość, która była niesamowita, wręcz nie do opisania. Przestrzeń z niezwykłą głębią sceny i pięknym rozplanowaniem, wielka swoboda w prezentowaniu muzyki, a do tego rewelacyjne przejście od delikatnych fragmentów do bardzo dynamicznych momentów – wszystko naturalne i w odpowiednich proporcjach, tak dynamika, jak i mikrodynamika. Można użyć setek różnych porównań, ale po co. Napiszę tylko tyle: było niesamowicie bajecznie!

Później przyszedł czas na płyty CD. W pierwszej kolejności swoją energię zaprezentował Korn. Po kilkunastu sekundach odsłuchu przeszły mnie ciarki. Zachwyciło mnie to, z jaką werwą i niesamowitą dynamiką mam do czynienia! I to co najistotniejsze – ściana dźwięku, ale wyróżniająca się fantastyczną rozdzielczością i kontrolą. Wszystko na swoim miejscu, bardzo wyraźne i trudne do opisania. Po raz pierwszy słyszałem tak gęste, energetyczne, ciężkie granie i to w takim wykonaniu i w takiej jakości. Mocnej rockowej muzyki tego wieczoru było dużo więcej: Metallica, Sevendust, Death. Umieszczanie kolejnych krążków na tacce odtwarzacza sprawiało prawdziwą przyjemność, ale też wzbudzało ciekawość, co tym razem będzie się działo.

Podłączyłem laptopa i wciąż było bajecznie. Zmieniałem płyty CD, odtwarzałem pliki i za każdym razem odkrywałem je na nowo. Lampki wina nie wypiłem, bo całkowicie o niej zapomniałem. Ale za to przesłuchałem od początku do końca kilka płyt i jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak świetny jest Peachtree Audio Grand Integrated X-1 i jak wielkie są jego możliwości.

Wszystkich gorąco namawiam do tego, żeby sami posłuchali i przekonali się, co potrafi ten wzmacniacz. Tego trzeba samemu doświadczyć.

Urządzenia testowe:

Gwiazda wieczoru: Peachtree Audio Grand Integrated X-1 – wzmacniacz zintegrowany z przetwornikiem c/a

Yamaha CD-N 500 – odtwarzacz sieciowy z CD

Kolumny głośnikowe Vienna Acoustic Beethoven Baby Grand

Kable głośnikowe Nordost Red Down

Kabel cyfrowy AudioQuest Hawk Eye

Tekst: Sławek Zapolski, Top Hi-Fi & Video Design